Przez
kolekcjonerstwo rozumie gromadzenie pewnych przedmiotów według
określonych kryteriów, głównie obiektów rzadkich, ciekawych i
wartościowych. Często podkreśla się przy tym, że przedmiot żyje dłużej
niż człowiek, stąd warto go nabyć a potem o niego dbać, bo często to
będzie jedna z niewielu rzeczy jaka po nas zostanie.
Przy tej
okazji rozróżnia się kolekcjonowanie od zbieractwa. O ile
kolekcjonerstwo uważa się za pożyteczne, bo ktoś gromadzi wartościowe
przedmiotów według jakichś kryteriów, to już zbieractwo jest
gromadzeniem bez większego sensu przedmiotów mało wartościowych, a więc
praktycznie śmieci. Z tego powodu zbieractwo uważane jest za przejaw
choroby psychicznej (dotyczy to oczywiście patologicznego zbieractwa
połączonego np. ze skrajnym zaniedbaniem).
My pozostaniemy
jednak przy pożytecznym i społecznie akceptowalnym kolekcjonerstwie.
Kolekcjonerstwo zrodziło się już w dalekiej przeszłości wśród ludzi
najbardziej zamożnych i wykształconych. W starożytności (Egipt, Grecja,
Rzym) kolekcjonerami byli wyłącznie władcy lub przedstawiciele
arystokratycznych rodzin, których stać było na nabywanie przedmiotów z
samej chęci ich posiadania. Tymi przedmiotami były nie tylko obiekty
wykonane z drogich materiałów np. ze złota, ale także dzieła sztuki,
obiekty ważne dla historii i kultury danego kraju, czy wytwory przyrody.
Ogólne
zdziczenie i upadek kultury w okresie średniowiecza nie sprzyjał
kolekcjonerstwu, ale nawet wówczas władcy w swoich skarbcach, obok
przedmiotów ze szlachetnych kruszców i kamieni, gromadzili także
obiekty, które uznalibyśmy za muzealne, np. relikwie, czy wyroby
rzemiosła.
Z tego powodu powstałe w starożytności i
średniowieczu skarbce królewskie czy arystokratyczne uważa się za
zalążki późniejszych muzeów. Oczywiście skarbcom tym daleko było do
bezinteresownego gromadzenia pięknych czy ważnych historycznie
przedmiotów, tylko dlatego, że ktoś uznał je za warte przechowania.
Zrodzone w takich okolicznościach kolekcjonerstwo legło u podstaw
późniejszego muzealnictwa.
W Europie pierwsze nowoczesne
instytucje przedmuzealne pojawiły się najwcześniej w bogatych miastach
Północnych Włoch w okresie renesansu. I nie było to przypadkowe, gdyż
kolekcjonowanie zawsze wymagało wolnych środków finansowych, a także
pewnego ogłady kulturalnej. Wszystkie te cechy pojawiły się w jednym
czasie właśnie w Północnych Włoszech m.in. na dworze Medyceuszów we Florencji, a także w kilku innych miejscach, np. na dworze króla francuskiego Franciszka I.
Aby
jednak nie kontynuować tego wątku, bo zrobił by się z tego wykład z
historii muzealnictwa, powiem tylko, że stworzone w początkach
kolekcjonerstwa zasady przetrwały do naszych czasów i dotyczą także
kolekcjonerów współcześnie wytworzonych przedmiotów. Najważniejszą z
nich jest zasada gromadzenia przedmiotów nie tylko z powodu drogocennych
kruszców z jakich zostały wykonane, ale także powodu ich walorów
artystycznych, historycznych czy innych.
Obecnie
kolekcjonerstwem może zajmować się każdy, kto będzie miał taką wolę, ale
sama zasada kolekcjonerstwa się nie zmieniła, czyli gromadzenie
przedmiotów według określonych kryteriów. W wypadku melomanów będą to
kolekcje fonogramów, głównie płyt: szelakowych, winylowych i
kompaktowych, a także kaset, taśm, i innych obiektów związanych z
muzyka, np. plakatów, gazet, książek, pamiątek itp.
Kolekcjoner,
czyli hobbysta poszukujący sensu życia
Obecnie
często się mówi, że jeżeli ktoś się czymś zajmuje poza swoim głównym
zawodem, to że ma hobby. Hobby, to poświęcanie swojego prywatnego czasu,
środków i energii na zdobywanie wiedzy w jakiejś wybranej dziedzinie,
np. w fotografii czy modelarstwie. Jednym z rodzajów hobby jest
kolekcjonerstwo, a więc gromadzenie jakiś wybranych przedmiotów dla
własnej przyjemności.
Współczesnych kolekcjonerów gromadzących
jakieś masowo występujące przedmioty nazywa się często wymiennie
hobbystami, a więc osobami z pasją zbierającymi coś dla rozrywki i
poświęcającymi na to swe wolne środki finansowe i wolny czas. Hobbyści
amatorzy zdobywają niekiedy dużą wiedze o dziedzinie, którą się zajmują,
a nawet niekiedy mogą na niej zarabiać, ale zawsze ich głównym celem
pozostaje przyjemność płynąca z obcowania z wybranym tematem i chęć jego
zgłębienia.
Tutaj znowu pojawia się analogia z muzealnictwem,
gdzie mamy do czynienia z eskapizmem, czyli ucieczką człowieka od
problemów związanych z życiem codziennym w wyimaginowany świat
wykreowany w muzeum i złożony z przedmiotów z przeszłości. Przedmioty w
nim występujące żyją od dawna własnym życiem, oderwanym od ich
pierwotnych funkcji, bo broń nie służy już do zabijania, a jedynie jest
prezentacją niej samej. W muzealnych gablotach jest też bezpieczna, bo
niedostępna. Podobnie jest z fonogramami, gdyż te najstarsze z nich
często nie mają już wartości użytkowej, a wyłącznie historyczną, np.
cylindry z najstarszych gramofonów.
W każdym razie kolekcjoner,
to człowiek, który nie zadowala się samą egzystencją z jej problemami i
chce czegoś więcej niż tylko samo istnienie. To ktoś, kto chce swe
istnienie bardziej dogłębnie przeżyć, znaleźć w nim jakiś ukryty sens
niedostępny dla ludzi niewtajemniczonych. Przez gromadzenie przedmiotów
pragnie lepiej poznać przeszłość i siebie samego, a w gromadzonych
przedmiotach odnaleźć swego rodzaju „ducha materialnego świata”. Nie
przypadkiem więc sceptycy nazywają hobby poszukiwaniem sensu życia.
Jest
charakterystyczne, że w większości osób, które mają hobby, to
mężczyźni. Z tego powodu niektórzy twierdza, że nie jest to przypadkowe i
wynika z samej zamkniętej natury fizycznej mężczyzn. To zamknięcie
fizyczne sprzyja u nich lekkiej skłonności do autyzmu, czyli zamykania
się we własnym świecie (niekiedy jest to praca, niekiedy hobby). Celem
tej izolacji jest zamknięcie się w wyimaginowanym świecie zainteresowań i
przedmiotów, w którym czują się bezpiecznie.
Dla większości
kobiet, oprócz tych pracujących w muzealnictwie, kolekcjonowanie czegoś
jest czymś dziwnym, chyba że są to buty, czy kapelusze, używane przez
nie na co dzień. Kobiety są praktyczne, więc wydaje im się bardzo
nierozsądne, że ich mąż lub kochanek poświęca niekiedy znaczne środki
finansowe na kupowanie jakiś niepotrzebnych – ich zdaniem – przedmiotów,
a następnie gromadzi je w dużej ilości i spędza nimi każdą wolną
chwilę. W zależności od tego z jakim osobnikiem żeńskim będziemy mieli
tutaj do czynienia, takie będą jego reakcje: od cichej akceptacji dla
takiego hobbysty, po jawną agresję wobec niego i jego zainteresowań.
Jak
zwykle w takich wypadkach prawda leży gdzieś pośrodku. Innymi słowy,
jeżeli ktoś jest kolekcjonerem, ale rozważnym, czyli takim, który nie
zaniedbuje z tego powodu rodziny i nie pozbawia jej środków do życia, to
nie ma problemu. Natomiast problem pojawia się wówczas, gdy ktoś jest
fanatykiem nie zważającym na potrzeby własnej rodziny a także przyjaciół
i poświęcającym wszystkie siły i środki na rozwijanie swojego hobby.
W
przeważającej większości ludzie, którzy czymś się interesują i coś
zbierają, a więc kolekcjonerzy są bardziej wartościowi od takich, którzy
niczym się nie interesują. Uważa się tak gdyż rozwijając swe
zainteresowania muszą zdobyć dużą wiedzę na ich temat, a także umieć
współpracować z innymi ludźmi, co jest konieczne w procesie zdobywania
kolejnych przedmiotów. Przez gromadzenie przedmiotów następuje częściowa
utrata środków finansowych, ale też stałe powiększanie gromadzonych
przedmiotów, z których przynajmniej część ma wartość tezauryzacyjną
(tezauryzacja to gromadzenie dóbr materialnych o dużej wartości).
Foto z zaso
bu Pixabay.
Blog poświęcony kolekcjonowaniu nagrań i problemom z tym związanym
wtorek, 23 października 2018
Co nieco o kolekcjonerstwie i jego związkach z muzealnictwem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Republika – „Nowe Sytuacje / Nieustanne Tango”, MM Potocka Productions, 1991, Poland
Płytę tę kupiłem 15 IX 1993 r. w nieistniejącym już od dawna sklepie muzycznym „Wideofon” znajdującym się niegdyś przy ul. Zwycięstwa w Gl...
-
Reklama odtwarzacz Sony CDP-101 Wstęp Na początek trzeba wyjaśnić, że to wspomnienie dotyczy głównie takich wypożyczalni płyt ...
-
Ludzie najbardziej pamiętają wszystko to, czego doświadczyli po raz pierwszy w życiu, np. „pierwszą miłość”. Dla różnego ...
-
Debiutancki album zespołu SBB w powszechnie uważany jest w naszym kraju za jedną z najlepszych płyt w historii polskiego rocka. I faktyczn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz